ocena
3.60
The New Daughter

Lubię Costnera od zawsze i będę lubił mimo udziału w takich filmach jak ten. Biografia Toma Cruise'a pokazuje jak aktor starannie dobiera zawsze role, ma nosa, może dobrego agenta no i zwyczajnie szczęście. Mimo tego, że jest pokręconym scjentologiem, jakimże mężem czy ojcem - aktorem jest wybornym i w sumie nie widziałem słabego filmu z tym mikrusem o uśmiechu wartym 20 mln dolarów - jak się go nazywa w Hollywood.

Kariery różnych moich ulubionych aktorów potoczyły się inaczej, choć moim zdaniem nie są obdarzeni mniejszym talentem niż Tom. Tak jest z Costnerem, który co prawda wielkie chwile w światowym kinie miał jak mało który
(przede wszystkim mega-sukces "Tańczącego z wilkami") ale od lat krzywa jego dokonań aktorskich, właściwości doboru w czym grać a co odrzucać spada i spada. Ogromne klęski finansowe w "Wodnym Świecie" czy "Wysłanniku Przyszłości" obniżyły mu tzw. ranking opłacalności u wielkich bossów Świata Kina. Stąd filmy takie jak np. "3000 mil do Graceland"- oczywisty gniot mimo udziału w nim starego kumpla, Kurta Russella (dwaj kinowi Wyatt Earp'owie). Owszem próbował się ratować w filach, które odnosiły jakieś tam małe sukcesy komercyjne ("Patrol" z A. Kutcherem), grał w filach, które musiał polubić ze względu na scenariusz ("Najważniejszy głos"). Ale czemu "The New Daughter"? Film, którego treść, to co się wydarzy dalej znasz już po pierwszych 15 minutach. I cały czas oczekiwałem w filmie nagle jakiegoś zwrotu akcji, czegoś, co uzasadni decyzje aktora by zagrać w tym filmie (zdecydowanie nie dla kasy, firma aktora zarabia np. ostatnimi czasy ogromne kwoty na sprzedaży pomp oczyszczających - wylew ropy w Zatoce Meksykańskiej), nagle zmiany fabuły , jakiegoś nowego "głosu" w filmach o nawiedzonych miejscach, domach, grobach Indian itd.

Nic takiego niestety się nie zdarza , film przyzwoicie nakręcony, nieźle zagrany nie tylko przez Kevina ale dwójkę młodych aktorów zwyczajnie jako horror nie starszy a irytuje. Czasem odnosiłem wrażenie, że ścieżka dźwiękowa filmu jest inna dla widza a inna dla bohaterów filmu. Przykład? Bohaterowie filmu, raz jeden, raz drugi - przeszukują jakieś tam miejsca (nie zdradzam fabuły filmu), widz słyszy odgłosy, po których każdy normalny człowiek wiałby gdzie pieprz rośnie ale nie nasi, którzy jakby słyszą to samo ale w wersji lightowej. To w sumie tyle. Fani Costnera obejrzą ten film, niezbyt wymagający nie będą mocno rozczarowani, film dla mnie słaby ale nie mogę go tak z czystym sercem zupełnie odradzić. Na ekranie wciąż magnetyzuje swoją obecnością Wielki Aktor, który ma pecha w doborze filmów od dobrych kilkunastu lat.

Autor: Ryszard Kmita

OCENA: 4,5/10

Zdjęcie: Wikipedia

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.6



Komentarze do filmu:
Pasek komentarzy top

Lubie Costnera naprawdę więc i ten że film zassam z neta. Pewnie nie powali na podłogę i krwi nie zamrozi ale obejrzeć warto bo przynajmniej wiem, że gra głównego aktora będzie wporzo.

Pasek komentarzy top

Kevin ma firme pomp? Łebski ziomek, nie wiedzialem:)

Pasek komentarzy top

Nie sadzicie, ze potwory zapozyczyli z filmu Zejscie? Chyba nie mialy akurat nic do roboty i wziely jeden etat wiecej.

Pasek komentarzy top

Dodaj nową odpowiedź

WskazówkiWskazówki
CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na poniższym obrazku.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.

Serwis używa plików cookie, które są niezbędne do komfortowego korzystania z portalu, m.in. utrzymania sesji logowania. Możesz w dowolnej chwili zmodyfikować ustawienia cookie w swojej przeglądarce. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj informacje o cookie.